Dlaczego łatwo mi się trzymać diety?

 Dzień dobry!

 

 

 

Prawda, że kontrowersyjny tytuł posta ;)?

Prawda, że wręcz wydaje się garnkiem na końcu tęczy ;)?

A tutaj zaskoczenie....tak, tak, tym razem mi się udaje. Dlaczego? 

Po pierwsze zmieniłam swoje nastawienie do diet jako takich. Kiedy człowiek uświadamia sobie, że tak naprawdę każdy z nas jest na jakiejś diecie to od razu zmienia się punkt widzenia. Tak, każdy jest na diecie. Bo każdy coś spożywa, każdy ma jakieś ilości jedzenia które przyswaja. Każdy, absolutnie KAŻDY! Różnica jest tylko w tym co się wrzuca do własnego żołądka. Więc może być zdrowiej albo niezdrowej. Ale pod względem bycia na diecie to każdy na niej jest. Nawet na tej obrotowej ;)

Po drugie zrozumiałam, że nawet jeśli coś muszę lub chcę wyrzucić z mojego jadłospisu to pozostaje mi wachlarz innych dobroci, z których mogę korzystać. I z tych dobroci, z których mogę korzystać mam dwie drogi: to co lubię i pochłaniać chcę i to czego nie lubię i żadna siła -nawet ta nadludzka mnie do tego nie przekona.

Nic odkrywczego, nie?

No więc dlaczego mi jest teraz łatwiej?

Ano dlatego i głównie dlatego, że skupiam swoją uwagę na tym co lubię i chcę pochłaniać. Z tego co mogę przygotowuje potrawy, które trafiają w moje kulinarne gusta. Nie próbuje się więc przekonać do buraków, bo robiłam wiele podejść i smakują mi jedynie te od mojej mamy. I tak, wiem że są zdrowe i się powinno, ale ja powinno w tym wypadku skreśliłam ze swojego słownika.

Z takim podejściem zasadniczo jest mi łatwiej ogarniać swoje kulinaria. Jem składniki, które mogę i jednocześnie lubię w kompozycjach które lubię. Nie ma opcji, żeby się nie udało.

Takie działania tez pozwalają mi na nie zwracanie uwagi na to "co tracę". Bo właściwie nie tracę nic. Jem to co lubię. A jeśli nie zjem loda albo chipsa albo czekoladki...?No cóż. Nie zjem....w nadmiarze. Raz na jakiś baaardzo długi czas sobie pozwolę... o ile będę miała jeszcze na nie chęć po tym bardzo długim czaaaaaasie ;)

                                                                                                            pozdrawiam,

                                                                                                            Karo